Wyświetl Pojedyńczy Post
  #118699  
Nieprzeczytane 13-05-2024, 20:13
barteczek's Avatar
barteczek barteczek jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Małopolska
Posty: 55 818
Domyślnie

Witaj Viko... nigdy nie wiem kiedy podjedzie pielęgniarka a często coś podjadam... jakieś gumy do żucia, to wafelka, to coś z owoców... i to efekt wysokiego cukru.
Izabel ma rację z sanatorium, mnie już nie chcieli bo wcześniej u nich byłam i wyłącznie miałam inhalacje i rower... to cała rehabilitacja. Szkoda było miejsca bo, na moje miejsce ktoś skorzystał z dobrych zabiegów.
Prawdę mówiąc to już mi nie zależy...Sobotę i niedzielę przesiedziałam sama, ani z kim porozmawiać... dzisiaj podjechała pielęgniarka z hospicjum, zrob iła co miała zrobić i nagadała się... dobre i to... jutro ma przyjechać onkolog. Zadzwoniłam do Joli aby rano była i pomogła mi pod prysznicem...
Nie mam wiele do pisania bo i nic się nie dzieje, bardzo tęsknię za moim maleństwem! Z nią mogłam pogadać, pospacerować a tak, wyrwała mi ją z serca? nie , z rąk! sercu zostanie do ostatniego mojego oddechu.
Powiem Kochane DOBRANOC... ŚPIJCIE I MIEJCIE PIĘKNE SNY!
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem