Wyświetl Pojedyńczy Post
  #118730  
Nieprzeczytane 16-05-2024, 13:06
Vika Vika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: Polska
Posty: 6 316
Domyślnie

Witam Rodzinko Nawet nie wiem od czego zacząć,
wstyd mi narzekać ale takie mam życie...Poprzedniej nocy
podobnie jak Ty Nino prawie nie spałam tak bolały mnie nogi,
kości , jedna stopa znów piecze jak poparzona, więc nóżki
w kapuście Żadne drogie maści ,żele,a poczciwa
kapusta daje ulgę.Dzisiejsza noc ciut lepsza,ale rano musiałam się zerwać do lek.osteopaty. Niewiele sie dowiedziałam, przepisał na moją prośbę ortezę na bolące
kolano,spodziewałam sie raczej porady,ale trudno...Zapytał
czy chcę na rehabilitację..., a niech tam,, chcę, chociaż chodzę z trudem...I tak za rok
będzie, to nie wiadomo czy dożyję...Na gwałt potrzebne mi wygodne obuwie,
ale to do centrum trzeba jechać,a sama nie pojadę.
Za 2 tygodnie mam znów wizytę bo dziś popsuty densytometr...,może wypytam chociaż co mi wolno,jakie ćwiczenia żeby sobie krzywdy nie zrobić....
Jeszcze reumatolog mi zostaje ,mam nadzieję że jakieś zastrzyki czy leki dobre zleci,bo teraz na reumatyzm praktycznie nic nie mam.

Do Danusi słówko;słoneczko moje ,powtórzyłam życzenia
dla Zosi, bo zostały na innej stronie, więc mogła nawet nie
zauważyć. Zresztą to zależy chyba od ustawień w komp., ja
nieraz muszę się cofać żeby przeczytać,a bywa że nie odpowiem od razu a później zapomnę.

Nino, obyś częściej spotykała ludzkich lekarzy, ja coraz
częściej mam nieciekawe sytuacje. Dziś to jeszcze i tak
w miarę...Mruk bo mruk,ale gdybym była sprytniejsza i bardziej wygadana ,to coś bym wskórała...Ale cóż tu można,choroby nie cofnie,lat nie ubędzie...Aż mi ten tytuł
filmu z Danutą Szaflarską po głowie chodzi;''Pora.....''.

Izuniu, na wczoraj to i ja miałam do fryzjerki, ale ledwo
żyłam i odwołałam.Chciałam ścieniować na krótsze i może
trwałą ,chociaż odradza mi ...Ale tutaj tak strasznie wieje
i albo spineczki trzeba ,albo rozczochrana.I jedno, i drugie
nie do twarzy

O,znów za długo piszę,palce przypominają....
A chciałam jeszcze o tych kulach co to ortopeda mi zlecił...
Nie mogę się na tych obolałych nogach utrzymać,to wzięłam
te kule i próbuję w domu....,ale gdzie tam ! Kręgosłup szyjny i barki do bani,a dłonie nie są w stanie tego utrzymać...To co mi pozostaje? Tak się rozpisałam bo...
strasznie głucho i pusto się zrobiło koło mnie. Córka prawie
się nie odzywa,czasem jakiś sms,filmik...wojażują ,zwiedzają, syn zapracowany ale dzwoni i pyta czy czegoś nie potrzebuję...Owszem,potrzebuję ....ale bardziej serdecznej rozmowy niż chleba...Ale to chłopak, rozumie,współczuje,
ale to nie tak.....

Ponarzekałam...I tak braknie Wam cierpliwości by czytać....

Pozdrawiam serdecznie i życzę pięknego popołudnia,jakichś
sympatycznych spotkań,rozmów życzliwych

__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec

http://www.okruszek.org.pl/
https://www.pajacyk.pl/
https://polskieserce.pl/
Odpowiedź z Cytowaniem