A najważniejsze - jak można ją wesprzeć psychicznie? Ona nie chce nic dzieciom na razie mówić i nie powie pewnie aż cała sprawa się "rypnie" ale wtedy może być za późno... może dzieciaki będą w stanie ojcu przemówić do rozsądku, jak myślicie?
Trudno jest czasami udzielić pomocy mimo chęci.Z drugiej strony jak zw by się utrzymał ,to czy koleżanka nie będzie i tak sama .Małżeństwo okaże się grą pozorów. Być samej jest żle być samotną w zw jeszcze gorzej.
__________________
To jest największe nieszczęście - nie wyżyć życia.
Ostatnio edytowane przez Alladynka : 11-08-2008 o 09:56.
|