nie da sie naprawić dziadka jak stary zegarek - kazać mu magicznymi słowami wziac sie w garść i miec go z głowy. Trzeba go leczyć - a leczenie trwa długo, kosztuje i wcale nie musi pomóc i nie da sie dziadka wymienić na nowego. Wkurza mnie takie myslenie wnuczka, który nie widzi, że starośc jest to proces biologiczny , a nie grypa. A psychoterapia ma tu kapitalne znaczenie i nie da sie od jednej wizyty zrobić cudu. Niestety.
|