Kaziku czytam
abina Bigos-Jaworowska, dyrektorka oświęcimskiego szpitala, podkreśla, że robiła wszystko, by nie doprowadzić do zamknięcia oddziału. - Ale nie miałam wyjścia - rozkłada ręce. - Zgodnie z wymogami NFZ na oddziale powinno być trzech specjalistów. Brakowało mi jednego. Ponad rok szukałam lekarza, który by był zainteresowany pracą u nas. Bez skutków - dodaje.
Jak rozumiem to brak specjalistów powoduje zamknęcie oddziału zakażnego a nie inne czynniki. Pewnie wyjechali za lepszym zarobkiem. Inna sprawa teraz już jeżdzą karetki np z Częstochowy na sygnale poszukując wolnego miejsca do Sosnowca. Przypadek sprzed kilku miesięcy. Pacjent zmarł. Brak winnych.
|