w moim domu mieszka małżeństwo ze stażem ponad 50-letnim, widywałam ich często na spacerze. Dzisiaj się dowiedziałam, że się pan wniósł sprawę o rozwód bo się zakochał i chce sobie ułożyć życie z nową panią. Ponieważ przestał kochać swoją "starą" żonę i drażni go jej obecność w ich wspólnym mieszkaniu wszczyna awantury na "cztery fajerki" i wtedy musi interweniować policja. Pan liczy sobie 76 lat, jest rówieśnikiem swojej żony ..... nową miłość poznał w sanatorium.