Moi kochani,czy to będzi psycholog z innej miejscowości czy nie,to nie ma znaczenia.Wcześniej ,czy póżniej,ta sprawa i tak wyjdzie.Nie potrafię wyobrazić sobie co czujesz żbyszku,tak samo nie wiem jak ja bym się czuła w takiej sytuacji,ale popatrz na to inaczej,żyje,jest zdrowy,jest z wami,ma do was zaufanie-a to dużo.Jemu też nie jest lekko,jemu też potrzeba wsparcia,akceptacji,to przecierz nie jego wina.A wnuki?-jaka jast pewność,że gdyby nie był homoseksualistą by były?Przemyśl,opszukaj pomocy jak potrzebna,ale absolutnie nie odsuwaj go od siebie.Bardziej skrzywdzisz siebie jak jego.
|