Wyświetl Pojedyńczy Post
  #503  
Nieprzeczytane 01-06-2009, 16:33
o.sonia o.sonia jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Jun 2009
Posty: 1
Domyślnie świadomy wybór, żyć z alkoholikiem czy nie

Witam serdecznie pierwszy raz tu jestem. Mam 22 lata i pewien dylemat. Może ktoś mi pomoże. "Mój chłopak" jest alkoholikiem chociaż sam o tym mówi to myśle że do końca w to nie wierzy. Zresztą ja też do końca nie mogę uwierzyć bo całe życie przed tym uciekam. Jestem DDA. Wcześniej problemu nie zauważaliśmy dopiero gdy poszliśmy do lekarza. Jest w drugiej fazie (nie jest tragicznie) teraz nie pije ale boje się że kiedyś znowu zacznie. Moja miłość po ponad trzech latach chyba już nie jest tak silna bo nie potrafie z tym walczyć, nie potrafie z tym żyć. Ciągły strach że znowu to wróci i myśl że tak przez całe życie. Boje się zostać z nim na wieczność. Z jednej strony chce się uwolnić i ułożyć życie z kimś innym ale z drugiej coś mnie przy nim tak usilnie trzyma i każe trwać pomagać jak przez cały czas do tej pory. Boje i martwie się o niego. Jest cudowny ale bez alkoholu. Byłam na każde zawołanie w każdej ciężkiej sytuacji, ale chyba już nie chce, wypalam się. Tymbardziej że tyle słysze od mamy i wielu osób które żyły z alkoholikami i żyją. Że mało kto z tego wychodzi i zamiast pomóc to zabija się rodzinę będąc z alkoholikiem. Zawsze wierzyłam, ufałam, kochałam ponad życie, a teraz tylko ból i rozczarowanie. Najgorsze jest to wewnętrzne rozdarcie. Gdybym wiedziała że się zmieni że będzie normalnie to bym o tym nie myślała, ale jaką mam gwarancję? Nie chce żeby moje (w przyszłości) dzieci przeżywały to co ja kiedy byłam dzieckiem po prostu nie chce. Czego słuchać serca czy rozumu, a może po części. Lecz jak to podzielić jak pozszywać kiedy serce rozum rozrywa?