Wyświetl Pojedyńczy Post
  #5  
Nieprzeczytane 28-06-2009, 10:23
zenio zenio jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Jan 2009
Posty: 293
Domyślnie

1. Żonaty facet przyszedł do spowiedzi.
- W trakcie mówi: mam romans z pewną kobietą.
- A coś bliżej? - zaciekawia się ksiądz.
- No spotykamy się, ale ocieramy tylko o siebie,
...jeszcze nigdy nie doszło do penetracji!
- Tarcie to jest to samo co włożenie - synu!
- Odmówisz 5. zdrowasiek i dasz na ofiarę 100 zł.
- Gość odmówił modlitwę i kieruje się do wyjścia,
a ksiądz cały czas go obserwuje,
wybiega z konfesjonału i krzyczy:
- Widziałem! Nie wsadził pan 100 zł. na ofiarę!
- No nie, ale potarłem 100 - wką o puszkę, sam ksiądz mówił,
że tarcie to to samo co włożenie!!!

2. Jaki to samochód?

1) Ma o wiele lepsze przyspieszenie niż zwykłe samochody.
2) Droga hamowania jest dwukrotnie krótsza.
3) Możesz przejechać próg zwalniający z dwukrotnie wyższą prędkością
niżzalecana.

4) Nigdy niemusisz sprawdzać poziomu oleju, płynów, stanu ogumienia.
5) Po zapaleniu się lampki ciśnienia oleju, możesz jeszcze spokojnie
przejechać 200-300km.
6) W ogóle nie wymaga mycia i sprzątania wewnątrz.
7) Zawieszenie umożliwia ci przewożenie dowolnie ciężkich ładunków.
8) Wszelkie niepokojące dźwięki i stuki z silnika eliminujesz
poprzezpodkręcenie radia.
9) Nie potrzebujesz żadnych alarmów, auto można zostawić wszędzie,
nawetotwarte i z kluczykami w środku.
10) Auto jest wodo i piaskoodporne, można jeździć po plaży, jak i po
strumieniach.

No, więc co to za samochód ...?

Prawidłowa odpowiedź znajduje się poniżej...

Prawidłowa odpowiedź to:


samochód służbowy

3. Podobnokobiety śmieją się z tego serdecznie:
Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża żebykupić abażur z
kryształów, baaardzo drogi (pół roku zbieraliśmy).
Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na skrzydełkach szczęścia
popędziliśmy do domu. Po drodze kupiliśmy butelkę koniaku, wiadomo,
nowyzakup trzeba oblać. Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po
50-ce, potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża:
kochanie a może powiesimy od razu ten abażur?. Mąż przystał na to
podochoconykoniaczkiem. Postawiliśmy krzesło, na krzesło
mały taboret, mąż wspiął się na tą piramidę, a mnie kazał go
zabezpieczać.

Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje
(a on
był, nie wiem po co ubrany w szerokie bokserki), przenoszę wzrok
niżej, ico
ja widzę: z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno jajeczko,
no i ja
taka rozczulona tym widokiem tak lekko pstryknęłam go paluszkiem potym
jajeczku. Mój tygrys w tej sekundzie poleciał w dół z tej piramidy
na łebna szyję wraz z abażurem, który rozbił się całkowicie na
małekawałki, szybko wstał z resztkami abażuru w rękach doskakując
domnie...myślałam, że mnie zabije, a on mówi - kurde, ale mnie
prądempieprznęło, aż do jąder doszło, dobrze, że nie
na śmierć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

4. Młode małżeństwo zaraz poślubie, wiadomo podróż poślubna.
Po powrocie ojciec młodego pyta:
- Synu opowiadaj jak tam było?
- Tato przerąbane, to już chyba koniec naszego małżeństwa.
Ojciec zdziwiony......:
Jak to koniec?! Co się stało?!
- No widzisz tato, to było tak... jak to młoda para w pierwszą noc
mieliśmy trochę sexu, no i jak było już po wszystkim, to ja tak z przyzwyczajenia położyłem dwie stówy na stoliku.
- No to rzeczywiście synu masz przerąbane.
- Ale to jeszcze nie wszystko tato! Ona mi pięć dych wydała...

5. PERPETUMMOBILE:
Dyrektor do swojej asystentki: pani Jolu w sobotę musimy jechać w
teren.Pani Jola odpowiada: dobrze, panie dyrektorze. Pani Jola
dzwoni domęża: kochanie, w sobotę mnie nie będzie, mam służbowy
wyjazd; na tomąż: no trudno, bardzo mi przykro, będę musiał sam
sobie radzić. Mąż dzwoni dokochanki : skarbeczku, sobotę spędzimy
razem, bo żona jedzie w delegację.Kochanka dzwoni do swojego ucznia
: Marku, korepetycje w sobotę odwołane, mamnieprzewidziane zajęcia.
Marek dzwoni do dziadka : dziadku, nie mam w sobotęlekcji, możemy
jechać na ryby. Dziadek dzwoni do swojej asystentki : pani Jolu,
muszę odwołać sobotni wyjazd, mam pilniejsze zajęcia. Pani Jola
dzwoni domęża : kochanie zostaję w sobotę z tobą. Mąż odpowiada : to
cudownie i dzwonido kochanki : skarbeczku, żona jednak zostaje w
domu. Kochanka dzwoni do swojegoucznia : Marku, jednak zajęcia się
odbędą, są zbyt ważne, żeby je odwoływać.Marek dzwoni do dziadka:
niestety dziadku, nici z ryb, jednak mam tekorepetycje. Dyrektor
dzwoni do swojej asystentki: pani Jolu, jednak pojedziemyw sobotę.
Pani Jola dzwoni do męża: kochanie, jednak jadę w delegację.
Mąż dzwoni do kochanki... itd.

6. Do spowiedzi przychodzi kobieta:
- Proszę księdza uprawiałam miłość francuską, wiem, że
zgrzeszyłam i bardzo tego żałuję...
- No tak, pierwszy raz spotykam się z tym grzechem.
Czy może pani przyjść jutro po pokutę?
- Tak mogę.
Spotkał się ksiądz wieczorem z księdzem proboszczem i pyta:
- Księże proboszczu, ile ksiądz daje za miłość francuską?
- Przeważnie 50 dolarów, ale Ty jesteś młody - możesz się targować...

7. Kobieta wchodzi do pokoju,patrzy, a tu mąż pakuje walizki.
- Co robisz? - pyta.
- Jest taka mała wyspa, pełna kobiet. Tam za jeden "numerek"kobiety
płacą mężczyznom 20 dolarów! - odpowiada mąż.
Żona lekko się uśmiechnęła i mówi:
- Jak ty przeżyjesz cały miesiąc za 20 dolarów, to jeden Pan
Bóg wie!!!! ...

8. * Jeżeli jesteś normalnym facetem i podoba Ci się jakaś kobieta,
to ona akurat leci na tego gościa, co umie grać na gitarze.
* Jeżeli umiesz grać na gitarze i podoba Ci się jakaś kobieta, to ona
akurat leci na tego gościa, który pakuje na siłowni,
* Jeżeli umiesz grać na gitarze i pakujesz na siłowni i podoba Ci się
jakaś kobieta, to ona akurat leci na tego gościa, który jeździ konno.
* Jeżeli umiesz grać na gitarze, pakujesz na siłowni i jeździsz konno i
podoba Ci się jakaś kobieta, to ona akurat leci na tego gościa,
który jest niezłym tancerzem.
* Jeżeli umiesz grać na gitarze, pakujesz na siłowni, jeździsz konno i
jesteś niezłym tancerzem i podoba Ci się jakaś kobieta, to ona
akurat leci natego gościa, który ćwiczy Capoeirę.
* Jeżeli umiesz grać na gitarze, pakujesz na siłowni, jeździsz konno,
jesteś niezłym tancerzem i ćwiczysz Capoeirę i podoba Ci się jakaś
kobieta, to ona akurat leci na tego gościa, który studiuje fizykę.
(...)
(...)
(...)
(...)
* Jeżeli umiesz grać na gitarze, pakujesz na siłowni, jeździsz konno,
jesteś niezłym tancerzem i ćwiczysz Capoeirę, masz doktorat z
fizyki, a także z 20 innych dziedzin, byłeś w kosmosie, potrafisz
przetrwać 2 miesiące na pustyni, znasz 40 języków i potrafisz otworzyć konserwę
rzęsami i podoba Ci się jakaś kobieta, to ona akurat leci na tego
fajtłapę, bo jego nieporadność jest taka słodka

9. Student medycyny zdaje egzamin z zoologii.
Znany z nietypowego poczucia humoru profesor pyta go:
- Czy krowie można zrobić skrobankę?
Student nie potrafił odpowiedzieć na pytanie więc oblał egzamin.
Rozżalony postanawia się upić. Idzie do baru zamawia kilka kolejek
wódki i
kolejno wypija je przy barze.
Podchodzi do niego barman i pyta:
- Pan to chyba ma jakiś problem taki Pan smutny?
- Ano, mam problem i to jaki!!!
- Mogę Panu może coś doradzić podpytuje barman....
- No to proszę mi powiedzieć czy krowie można zrobić skrobankę?
- Osłupiały barman na to:
- No chłopie!!! Aleś się wpakował!!!

10. U drzwi wejściowych odezwał się dzwonek, mały Piotruś pobiegł
otworzyć. Na progu zobaczył narzeczonego swojej siostry i woła:
- Zosiu, przyszedł twój wróbel w garści!