Magia reklamy
Przypomniałam sobie zabawne wydarzenie.Ladnych parę lat temu,gdy w sklepach nie było wiele,dałam się skusić reklamie sprzedaży wysyłkowej, umieszczonej w jakiejś babskiej gazecie.Miał byc to komplet tanich,pięknych ręczników frotowych z motywem zabawnych pingwinków.Paczka przyszła po 5 miesiącach,gdy w ogóle jej się juz nie spodziewałam.Były pingwinki,ale ręczniki jednostronne,cienkie jak opłatek,kapielowe miały rozmiar ręczników dla dziecka, a te dla dziecka-wielkość chustki do nosa.W praniu zafarbowały mi trwale wszystko na okrutny turkus...Na szczęście potraktowałam to jako nauczkę i nigdy już nie skorzystałam z magii reklamy.
|