To było dwadzieścia lat po samobójstwie bohaterki "Małej Moskwy", filmu, który w sobotę zdobył Złote Lwy w Gdyni.
Bohaterka filmu naprawdę nazywała się Lidia Sergiejewna Nowikowa. Na zawsze została w Legnicy. Grób "niewolnicy miłości", jak mówią o niej niektórzy legniczanie, znajduje się na legnickim cmentarzu, trochę na uboczu, kilka metrów od szaletu publicznego, za to frontem do alei wiodącej do jednej z bram.
Ludzie składają tam kwiaty do dziś. Grób jest zadbany, nowy kamień, rosną paprocie. Na tabliczce portret pięknej młodej kobiety. Data urodzin: 10 października 1932. Data śmierci: 8 października 1965. Pod imieniem i nazwiskiem dedykacja: "Doczeri, mamie, siestrie" (córce, mamie, siostrze).
Tadeusz Gumiński, badacz historii Legnicy i twórca Muzeum Miedzi, o samobójstwie młodej pięknej Rosjanki pochodzenia polskiego, żony oficera radzieckiego pisał w notatkach, które historyk Wojciech Kondusza zamieścił w swej książce o radzieckiej Legnicy "Mała Moskwa". "Przyczyną tragedii było polecenie wyjazdu z Polski w ciągu trzech dni denatki i jej męża. Zachowanie jej, charakteryzujące się licznymi kontaktami z Polakami, miało budzić zastrzeżenia".
http://wyborcza.pl/1,76842,5737285,Legnica_pamieta_niewolnice_milosci .html
http://www.youtube.com/watch?v=HZgyDy6I9Ko