"Dźwięczy requiem pod dzwonu kloszem, Salonowcy - skończcie tę wrzawę.
O czas smutnej zadumy proszę, gdy Prezydent idzie na Wawel.
Kogo wiedzie w żałobnej gali? Jakieś cienie, mundury krwawe,
ci w Katyniu z dołów powstali, z Prezydentem idą na Wawel.
Idą wolno, lecz równym krokiem, bo im marsza rozbrzmiewa grave.
Niezbadanym Boga wyrokiem z Prezydentem ciągną na Wawel.
Gdy próg przejdą królewskich pokoi, krótki apel – czas z misji zdać sprawę,
potem spać – pierwsza noc już wśród swoich z Prezydentem, co wwiódł ich na Wawel.
Ciiiiiicho! śpią …Ale może obudzi ich los w nas to, co czyste i prawe?
Niech pojedna – i partie i ludzi,dzień, gdy oni dotarli na Wawel."
__________________
|