ten wiersz o deszczu poetki Zosi Kobyłeckiej, liryczny, wzruszający prostotą i urokiem słowa...
Księga ubogich, XII
Umiłowanie ty moje!
Kształty nieomal dziecięce!
Skroń dotąd niepomarszczona,
Białe, wąziutkie ręce!
....
Lubię, gdy z tego dzbana
Podlewasz kwiaty na grzędzie,
Marząca lub głośno mówiąca,
Jaka to rozkosz z nich będzie!
Lubię, gdy siedząc przy stole,
Sięgasz po kromkę chleba
I dzieląc ją, dajesz mi cząstkę,
Czy trzeba mi czy nie trzeba.
...
Ale najbardziej ja lubię
Ciekawość, co z oczu ci tryska,
Gdy wracam, jak zwykle, od pola,
Od lasu, od rzeki łożyska.
Strasznie to lubię, gdyż czuję,
W dolę zapatrzon wzajemną,
Że w takich mi drogich godzinach
Najbardziej żyjesz ze mną.
Jan Kasprowicz