mimoza
jip a... a... a..., już myślałam, że odpuściłeś
POEZJA POLITYKI
Kampanie wybory kolejny po...
powodziowy tok szok
nic to, że w...
płomieniach erudycji pań profesor, wciąż...
pali się zniczy kmiotów knot
Mały i...
duży, na...
wyżyny egzaltacji to...
wznosi, to...
powala w... miliony hałd gruzy
Spotkań zlotów debat nie...
widać końca, za...
angażowanie wielkie tuzów maluczkich
wielkich
deszcz pada lato za...
powiada się bez... słońca
Emocje sięgają zenitu, tam...
urna dziurawa, w...
brukselce zabrakło smaku, w...
Wawie degustowano prze
Pi
Sy nie...
strawnych pasztecików
I... tak... Drodzy Państwo wiosna, i... już...
kolejne lato, opadną odejdą wody
POporodowych emocji
odpowiedzialnych brak za... to...
tematów mamy w... bród, do...
sag poezji elegii peanów i... ó/u/d
(czerwiec 2010r.)