Brzózka
Piękną brzózkę ktoś w pół złamał
w młodym lasku, blisko ścieżki,
w dół przygięta, połamana
schnie i gubi zwiędłe listki.
Jeśli nawet znów odrośnie
i powróci do niej życie
z pnia odrosną pędy skośnie
będzie krzakiem i podszyciem.
Już nie będzie smukłą brzozą,
najpiękniejszym drzewem w lesie,
nie zachwyci swą urodą;
białą korą, szatą w lecie.
Wiem że w lesie jest bez liku
drzew zwalonych w czasie burzy,
lecz w tym młodym zagajniku
los tej brzózki mnie poruszył.
Muszę podnieść ją do życia,
uformować kształt, koronę
aby miała szansę bycia
gojąc rany skaleczone.
Kiedy znów tu przyjdę ścieżką
patrząc jak się pnie do góry
powiem: "to jest moje drzewko
przywrócone dla natury".
K.
|