Jak sie okazalo to w Armii nie ma adwokatow uprawnionych do wystepowania przed sadem.Czyli jest sad wojskowy, takaz prokuratura a obroncy wojskowego ani sladu ...
Zolnierz nie moze liczyc na prawnika ktory bedzie go reprezentowal ani tez na obronce w trakcie procesu.
Robia agitacje na misje "pokojowe" .. obiecuja , mamia a potem niema kto sie tak naprawde zajac i doradzic .
Nie popieram zabijanie ludzi .. cywilow ale tam jest wojna ..
A ilez to niewinnych ludzi - cywilow , dzieci zginelo w czsie II W.S. i n ikt im procesu nie wytaczal.
Nie zrozumie tego nigdy jak Wojsko moze nie bronic swego zolnierza ????????????
|