Wyświetl Pojedyńczy Post
  #19  
Nieprzeczytane 15-10-2010, 14:11
donka's Avatar
donka donka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Zakopane
Posty: 2 737
Domyślnie

II wojna światowa odmieniła całkowicie jego losy, stracił wszystko co zbudował.
Nie wyrzekł się Narodu Polskiego do ostatnich chwil swojego życia. Dzielenie trudów wojennych wspólnie z Polakami stało się jego świadomym wyborem.



Jarossy kwestuje w 1939r. na Polski Czerwony Krzyż.


Z austriackim paszportem mógł wyjechać i żyć spokojnie po za piekłem wojny. Pozostał, a to przyniosło mu aresztowanie przez Gestapo, tułaczkę, ukrywanie, obóz w Buchenwaldzie.

Po wojnie znalazł się w Londynie, schorowany i wyczerpany przeżyciami wojennymi, cierpiący niedostatek.
Próby stworzenia w Londynie polskiego kabaretu zakończyły się fiaskiem. Nie chciano go też zatrudnić w Sekcji Polskiej Radia Wolna Europa.

Śmierć zastała go we Włoszech, do których udał się na początku sierpnia 1960 roku, by spotkać się z żoną i dziećmi.

Jego córka Marina, po latach opowiadała o ojcu:
„Papa - ewangelik - modlił się po niemiecku, myślał po angielsku, kochał po rosyjsku, a tęsknił... chyba po polsku”.

- W audycji zarejestrowanej w 1960 roku, lecz niewyemitowanej przez RWE. Mówił:

– „Jeżeli piszą, że zawojowałem serca milionów Polaków, i jeżeli tak było istotnie, to dlatego, że kochanym warszawiakom wciąż dźwięczy jeszcze w uszach mój ton Polaka „humoris causa”
– mając na myśli dowcip wyłowiony niby z niezrozumienia polskich powiedzonek, a naprawdę z bogactwa języka Antka znad Wisły, z sentymentu, jaki kryje się w melodii szorstkiego języka warszawskiego, komizmu gwary z Bielan.

Stefania Górska w swojej książce o Jaross’ym „Urodził go Niebieski Ptak” pisze o nim jako o Fryderyku człowieku, Fryderyku reżyserze, niepowtarzalnym konferansjerze, Fryderyku wychowawcy, opiekunie zespołu, Fryderyku odważnym konspiratorze podczas wojny, który tak pisał z Londynu w 1956 roku:



„Pozdrówcie ode mnie tę ziemię, która mi przez 20 lat dała tyle radości życia, tyle uniesień i polotów i w której nie będąc Polakiem tak wrosłem, że ani kląć, ani kochać już nie potrafię inaczej, niż po polsku”.


__________________
''Absurdem jest żądać od człowieka, aby nigdy się nie zmieniał."
http://donkaja0335.blog.onet.pl/

Ostatnio edytowane przez donka : 15-10-2010 o 15:38.
Odpowiedź z Cytowaniem