Cytat:
Napisał kufa86
Jako dziecko lubiłem kolorowe, małomiasteczkowe jarmarki; z zapachem sera i końskiego potu.
Pełne blaszanych zegarków......
zegarków – nie ma już.
Nie ma i nie będzie.
I trochę mi żal,
Że po Moskwie nie suną już sanie.
Zakupy mogą stać się nałogiem
|
Klimaty, które na zawsze plączą się mgiełką po mojej starej duszy odnajduję na bazarach. Nie powiem, żebym mogłam tam się specjalnie rozszaleć, a to ze względu na oferowany asortyment, ale zdarza się, że udaje mi się kupić wspomnienia, często nieuświadomione, a nazwane po upływie pewnego czasu.
Sferę robienia sobie drobnych przyjemności rozszerzyłam ostatnio o ciuchlandy. Ostatnio nabyłam za 30 zeta z drobnym ogonkiem 4 sztuki marzeń.
Jako że jestem osobą do kości praktyczną, mniemam, że zrobię z nich jakiś użytek albo wesprę kogoś w potrzebie.
Wraz z nastaniem starości skręcił mi w słuszny, czyli niosącym przyjemność, kierunek. Wystrój mieszkania i mój osobisty uczyniłam emanacją siebie. Nie posądzałabym się o determinacją, z jaką potrafię przewędrować kilometry w poszukiwaniu pożądanego drobiazgu. Dla młodej Baburki najodpowiedniejsza była klasztorna cela, a na grzbiecie szary mundurek. Pamiętacie może, jak na jesieni naszarpałam się z rozsądną stroną swojej natury, aby nabyć Demona. Wisi. Dobry Indianin to martwy Indianin. Cieszę się nim niezmiennie choć na różne sposoby.
I proszę nie twierdzić, że się tajniaczę i nie piszę osobiście.