Wątek: Zakupy
Wyświetl Pojedyńczy Post
  #11  
Nieprzeczytane 06-12-2007, 22:40
kufa86 kufa86 jest offline
Użytownik moderowany
 
Zarejestrowany: Oct 2007
Posty: 2 996
Domyślnie

Dzisiejsza historia.
Zabłądziłem do krakowskiego Tesco.
Z kartką w ręce po konkretne zakupy.
Jako wkurwiony niepalący muszę bez przerwy ruszać szczęką.
Duże stoisko z bakaliami, obok niezła laska przy wadze.
Zauważyłem rodzynki po 4 zł za kilo i sięgam, żeby spróbować, a ta się drze, że nie wolno.
Nie to nie.
- poproszę mi zważyć jedną rodzynkę -zapłacę
- wielkie oczy????
- no i nabrała tak z 10 dkg
- ja się upieram przy jednej sztuce
- włożyła jedną na wagę -proszę pana tu nic nie wykazuje - co mnie to obchodzi, ja chcę jedną.
- ale o co chodzi
- o to, że nie palę i muszę bez przerwy ruszać szczęką
- ja też bym chciała nie palić!
- załatwi się
- to ja się odwrócę, a pn sobie weźmie rodzynkę
- o..nie, niech mi pani poda,... nie mogę....no może?
- i...spróbowałem z ręki i kupiłem 3 kg.
Zostawiłem nr tel. - ewentualnie ja będę miał przyjemność (niewykluczoną obustronną), a ona korzyść z niepalenia.
Odpowiedź z Cytowaniem