Zima- Maria Konopnicka
Nasza zima biała
chustą się odziała.
Idzie, idzie do nas w gości
w srebrnych blaskach cała!
Włożyła na czoło
księżycowe koło,
Lecą z płaszcza gwiazdy złote,
gdy potrząśnie połą.
Z lodu berło trzyma,
tchu ni głosu nie ma.
Idzie, idzie smutna, cicha,
ta królowa zima!
Idzie martwą nogą,
wyiskrzoną drogą,
Postanęły rzeki modre,
do morza nie mogą.
Gdzie stąpi, gdzie stanie,
słychać narzekanie:
- oj biedne my kwiaty, trawy
co się z nami stanie!
Przed nią tuman leci
straszy małe dzieci...
A my dalej do komina:
- Nie puścim waszeci!
Śnieżyca- Maria Konopnicka
Zahuczały, zaświstały
wichry w srebrny róg.
Leci ,leci tuman biały
aż na chaty próg.
Na tej chaty próg lipowy,
co ochrania nas,
co otula nasze głowy
w złej śnieżycy czas.
A ja stoję u okienka,
a ja patrzę w dal;
Milknie, cichnie ma piosenka,
serce chwyta żal.
Oj, nie jedna tam sierota
na tym zimnie drży!
Wiatr chuściną biedną miota,
a mróz ścina łzy...
O ty, chato nasza droga,
rozszerz ściany swe!
Pójdź, sieroto dziecię Boga,
my utulim cię!
|