Ostatnio tak się porobiło, że do "Kącika..." przychodzę wieczorem.
Lubię te chwile. Mam okazję spokojnie, bez pośpiechu poczytać
wiersze, przemyślenia, i wszystko to, co mieliście do powiedzenia
moi mili.
Dzisiaj było tego niewiele. Wróciłaś
Mariog i zaraz przyszłaś z wierszem
Konstantego Idelfonsa Gałczyńskiego - wzruszający
Bronczyk miła dziękuję. Gdybym umiała tak pięknie jak Ty,
moja podzięka miała by tyle słów,
że poemat przy niej, byłby krótkim czterowierszem.
Przed snem
Od wiosny, do późnej jesieni,
Przed snem oddaje się marzeniom
O wspólnych wędrówkach w nieznane,
O porankach tylko we dwoje, przy kawie,
O dniach i nocach przepełnionych miłością,
O tym wszystkim co niesie spełnienie,
Napełnia serce radością.
Kiedy zima przychodzi na długie miesiące
Marzenia chowa pod poduszkę,
Ma je pod ręką kiedy chandra,
Nostalgia i smutek wychodzą o zmroku.
Odpędza nimi złe myśli, zasypia nad ranem i śni,
O wspólnych wędrówkach …
- Cz
04 lutego 2011 roku