Sposobów jest napewno kilka....ale ja najczęściej (po przemówieniu sobie do rozsądku) rzucam się na jakąś robotę i póżniej zmęczona padam, zapominając o chandrze. A czasem umawiam się z koleżanką, połazimy po sklepach, pooglądamy jakieś ciuchy, czasem coś kupimy, a póżniej na kawkę lub na piwko, wyżalimy się, nawzajem sobie nawtykamy i przechodzi.
Az do następnego razu....