Oj Green... sam sobie nabrużdziłeś, ale z tego co piszesz to oboje jesteście winni. W małżeństwie nie powinno być rywalizacji, to nie zawody sportowe i nie walka o awans.
Myślę, że może wspólny wyjazd gdzieś w spokojne, urocze miejsce by wam pomógł. Zmiana otoczenia, oderwanie się od codzienności ma duży wpływ na psychikę i zachowania człowieka, stajemy się wtedy bardziej otwarci na innych. Sądzę, że Twojej żonie też na tym zależy, tylko głupia ambicja nie pozwala Wam na zrobienie tego kroku, najlepiej wtedy pogadać szczerze i otwarcie. W związku najbardziej niszczącym jest milczenie. Myślę że taki wyjazd dałby szansę na dogadanie się, ale pod warunkiem, że Wam na sobie zależy.
Pozdrawiam