20-04-2011, 00:20
|
|
Stały bywalec
|
|
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Zakopane
Posty: 2 737
|
|
19 kwietnia minęła 68 rocznica powstania w getcie warszawskim..... przyćmiły ją w tym roku kłótnie o prawo do żałoby po ofiarach katastrofy smoleńskiej.
Halina Birenbaum żydowska poetka ocalona z holocaustu wspomina:
Alte Zachen
nadjechało nowe niebieskie auto
przez głośnik wołanie:
„Alte zachen!” Alte Zachen!”
obcy akcent żydowskich słów
inny towar...
byłam małą dziewczynką gdy
lubiłam przypatrywać się takim handlarzom
przez okno naszego mieszkania w Warszawie
- chodzili po podwórkach
biedni pochyleni – gruby wór na plecach
śpiewali, błagali:
„Alte zachen! Alte szyjech!”
„Alte brojt! Alte chale!”
„Stare rzeczy kupuję! Stare buty
stary chleb! starą chałkę!”
chodzili z domu do domu, z podwórka
na podwórko –
dawali grosze dostawali grosze
zimą latem – dźwigali swe wory swą
biedę, mozolny trud
i śpiewali soczystym żydowskim językiem
„Alte zachen” kupuję „alte szyjech, alte brojt!”...
również w getcie ale tam daremnie
nastawiali czapki wyciągali ręce
wyczekiwali
może coś zrzuci ktoś z okien
wszystkich zgładzono –
ich wołanie jednak unosi się dalej
w martwym języku żydowskim
(nie przez znawcę jidisz)
sprawne auto z głośnikiem przejeżdża ulicą
i wołanie: „kupuję starzyznę – alte zachen, alte zachen”...
dziwne nowoczesnym sposobem
a jednak podobne
do handlarza z workiem
którego widziałam przez okno domu
w dzieciństwie
w Warszawie biednych Żydów
tak daleko – tak dawno...
Halina Birenbaum
Mam podobne wspomnienia jak Halina Birenbaum, też w Warszawie tylko w innym domu, na innej ulicy.....pamiętam siebie, tą małą dziewczynkę przypatrująca się przez okno śpiewakom, muzykantom, handlarzom żydowskim na podwórku, i babcię oddającą im do ostrzenia noże.
|