No co Ty, jak będziesz miała psa i nie naumiesz go chodzić z kijami to będzie Ci przeszkadzał
, mój jest przeszkolony, ale koleżankę jak najbardziej i wtedy możecie sobie dostosować tempo spaceru do swobodnej rozmowy, zamiast sobie pogadać przy ciachu, w zadusznej knajpie, pogadacie na świeżym powietrzu, posłuchacie jak trawa rośnie, zważycie zapachy każdej pory roku i wszystkie barwy tęczy będą do oczu same się pchały, czy to nie super? A ile z bioder zejdzie.....