Destiny, Jadziu - wlasnie opowiedzialam "Wasza" historyjke ze starymi bucikami, mojemu mezulkowi. Dostal ataku smiechu, stwierdzajac, ze mam tyle butow - ze juz sie pogubil, ktore sa nowe a ktore stare. Jednym slowem nie mamy tego problemu.
Moje drogie, nie osadzajcie zle waszych panow...nie sa az tacy zli jak my sobie to wyobrazamy. Bardzo czesto sa to wrazliwe istoty...wystarczy podrapac za uchem jak kocura i sa jak do rany przyloz.