Oj, tam! Oj tam!
Wpadłam po sąsiedzku i co Wam powiem, to Wam powiem, ale Wam powiem: tyż sobie znalazłyście powód do martwienia!
Podczytuję Was. A co! Wolno mi.
A że kogoś Wasze gadulenie jako ta belka w zazdrosne oko uwiera - to znalazł sposób na jej usunięcie. Naciska trójkącik.
Mějte tento do zadku.
Tak albo podobnie gadają nasi południowi sąsiedzi.
Mają też 4-literowe słówko, ale nie sprzedam
bo na to patent ma osobowy
Matko jedyna! Ale bateria!
I teraz jak puszczę ten post - to powiedzą, że się podlizuję z jej powodu
Puścić - nie puścić? A niech!
Słowo daję! Baterii butelkowej nie widziałam, jak go pisałam.