Kiedy miałam 6-7 lat moja Mama wraz ze mną i moją starszą siostrą zamieszkała w domku pod lasem.
Mieszkałyśmy tam wprawdzie tylko siedem lat,ale to wystarczyło by zaszczepić mi miłość do lasu.
Las dawał grzyby na które w sezonie chodziło się co niedzielę;maliny i jagody,których,mówiąc prawdę,nie lubiłyśmy zbierać(a musiałyśmy);opał,no i oczywiście wspaniałe miejsce do zabaw.Kleszcze,pająki?Kiedyś i kleszcze były inne.
Od zawsze las jest dla mnie miejscem wypoczynku i odpoczynku.Nasze wyprawy rowerowe najczęściej odbywają się trasami przez lasy,spacery też najczęściej do lasu.
Najgorsze jest to,że nie do wszystkich dociera to,że należy po sobie pozostawić porządek -parkingi leśne wołają o pomstę do nieba.