Wyświetl Pojedyńczy Post
  #7  
Nieprzeczytane 16-04-2010, 01:05
Ewunia's Avatar
Ewunia Ewunia jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Mar 2006
Posty: 311
Domyślnie

czyli odpowiedzi, tak jak się spodziewałam - nie otrzymałam...

W zamian kolejne "rewelacje" + linki o amerykańskim śmieciowym żarciu, od którego już zresztą sami Amerykanie odchodzą, oczywiście ci których stać (jak tak doskonale znasz angielski, poszukaj sobie u wujka google informacji o rozwoju produkcji żywności organicznej w USA w ostatnich powiedzmy 10 latach). W Europie dzieje się to samo (choć nigdy nie była skarmiana taka ilością pasz przemysłowych jak USA). Przykładem jest chociażby sprawa jaj kurzych. W ciągu ostatnich lat proporcje zakupu zmieniły się tu drastycznie na korzyść jaj od kur wolnowybiegowych i hodowanych ekologicznie. W Wielkiej Brytanii praktycznie na wyginięciu są jaja z chowu klatkowego. Podobnie dzieje się z wieprzowiną. I to są realne fakty - jakoś idące wbrew Twojej teorii, bo nawet ta okropna UE przyjęła już ustawy ograniczające samowolę hodowców w chowie "przemysłowym". Protestują... a jakże nasi "farmerzy", którzy od 2012 będą musieli nioskom nieco więcej miejsca i ściółkę w klatkach podrzucić. A na zdrowie ma wpływ bardzo wiele rzeczy - także mięso czy jaja pochodzące od zwierząt w silnym stresie, pasionych antybiotykami. Jakie jajka szanowna pani jada?

A co do UE - od kilku lat na naszych, do tej pory dziadowsko oznakowanych produktach żywnościowych pojawia się coraz bardziej kompletny zestaw informacji, co pozwala mi łatwiej wybierać te z "krótszą listą" części składowych. I to jest właśnie skutek mieszania się instytucji unijnych w naszą produkcję żywności. Choć dziadom nie daruję złagodzonych norm na wędliny, które zastąpiły nasze polskie. Na szczęście i tu Polacy zaczynają głosować portfelami...

Ale wróćmy do tematu ziółek. Link który zaprezentowałaś odnośnie tej sprawy nie ma nic wspólnego z CA (który najwyraźniej znasz nie z tekstu oryginalnego a z interpretacji towarzystw na różnych forach), a z naszym polskim rodzimym.... hm powiedzmy elegancko bałaganem (a może i działaniem lobby farmaceutycznego, ale zwykłe siermiężne łapówkowe). Nie pierwszy to raz jakieś listy w ministerstwach wymyślają i potem się okazują bublami. Za tę listę już się nawet stosowny wiceminister kajał i zmiany są w trakcie wprowadzania. Bo sporządzili listę zgoła idiotyczną - na ten przykład sól iwonicką można sobie zanabyć w dowolnej drogerii Nawet zresztą gdyby ta lista obowiązywała jeszcze dłużej to przecież te preparaty nie zostały wycofane ze sprzedaży - można je kupić w aptekach i - z tego co mogę porównać to wcale niespecjalnie drożej... Ogólnie w lekach mamy burdel na kółkach - większość z preparatów witaminowych nie ma wcale statusu leku tylko suplementu diety chociażby

Skoro nie dostałam odpowiedzi konkretnej dotyczącej przykładu przełożenia CA na nasze ustawodawstwo, poproszę o inną rzecz

Cytat:
W 1963r. w ramach WHO powołano komórkę której zadaniem jest... zwalczanie rozpowszechniania informacji o mikroelementach, zapobieganie ich stosowaniu w profilaktyce i leczeniu chorób.

Poproszę o nazwę tej komórki oraz wskazania miejsca w jej statucie, w którym są określone wymienione powyżej działania.

Nawet zresztą jakby tak było, to jakoś nieskutecznie działają. O mikroelementach słyszę w co drugiej reklamie preparatów zdrowotnych - i tych bardziej i mniej naturalnych. Konieczność ich stosowania podkreślają na każdym kroku lekarze i... kosmetolodzy. A ich obecność w żywności jest z dumą ukazywana przez producentów tejże. No to jak na blisko 50 lat działania skuteczność owej komórki jest żałosna.
__________________
Nie kupuję jaj z chowu klatkowego (numer 3 na pieczątce)
ponieważ... http://www.youtube.com/watch?v=h_8LtOAq9bk&hl=pl
Odpowiedź z Cytowaniem