W kapturze
Ta pogoda jest okropna,
rano pięknie słońce świeci,
wyjdziesz z domu-włosy zmokną,
bo już z nieba deszczyk leci.
Lubię chodzić z gołą głową
ale jak, z czapą w kieszeni?
bo gdy padać będzie znowu
włosy suche w strumień zmieni.
Gdy jesienny deszczyk pada,
to bez czapki się zaziębię,
szkoda włosów mi postradać,
które się trzymają dzielnie.
Kiedyś parasolkę wziąłem
lecz zgubiłem ją gdzieś w sklepie,
ktoś ją zabrał, a ja kląłem:
,,Jaki łeb masz, ty jołopie!"
Więc kupiłem w ciucholandzie
ciemną kurtkę wraz z kapturem.
Kaptur zwisa, gdy jest ładnie,
w deszcz zaś chowam swą fryzurę.
Chodzę w kurtce więc z kapturem
niby pielgrzym w dal wygnany
i nie patrzę z lękiem w górę,
czy nie będę dziś spłukanym.
Kp.