Wyświetl Pojedyńczy Post
  #14  
Nieprzeczytane 12-04-2012, 13:06
rebelio's Avatar
rebelio rebelio jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2009
Posty: 1 556
Domyślnie

No ja szcześliwie nie biorę nic, nie chadzam po recepty, czynię wszystko co mogę, aby w zdrowiu dożyć końca, czy mi się uda? Zobaczymy. Nie na wszystko mam wpływ, ale jeśli już się zatelepie... nie wiem, co zrobię... może podobnie jak mój dziadek - nie pójdę nigdzie? Dziadzio zawsze był zdrowy, nigdy się nie leczył, a jak zachorował to umarł i już. Strasznie nie chciałabym być pod opieką naszej służby zdrowia, to jest dla mnie okropne i poniżające. Byłam przy całej gehennie mojego taty, to się napatrzyłam. W pewnym momencie okazało się, że ktoś musi przy nim być, bo oni go lekceważyli. Tata chciał być długo samodzielny i bronił się przed moją pomocą bardzo długo, ale niestety, sam przyznał, że tak się nie da.
Nie akceptuję niedopatrzeń, braku zainteresowania, bezinteresownej obojętności, wskutek której wszystko idzie 10 razy gorzej.
Nie sądzę żeby musiały być specjalne zalecenia. Był kiedyś w moim bloku wypadek, umierały po kolei dwie osoby, dwudziestokilku letnia dziewczyna i ponad 60-letnia pani. Żebyście widziały jak wszyscy ratowali tę młodą, z jakim zaangażowaniem i czułością. Mówię o zwykłych ludziach, nie o służbie zdrowia. Starą się nikt tak nie przejmował, to chyba instynktowne. Trzeba zrozumieć, im młodszy człowiek, tym większą skupia uwagę i chęć opiekowania się.
Odpowiedź z Cytowaniem