Nareszcie... Rano zastrajkował mi komputer, ale teraz przeprosił się, chociaż nie do końca - mogę jednak coś napisać. U nas zimno. Rano ubrałam się w kurtkę.
Ewa, ja już byłam dzisiaj u fryzjerki. Teraz muszę chodzić częściej, bo zimą pod czapkę wystarczyło co 5 tygodni. Szybko rosną mi włosy i jak są trochę dłuższe, to każdy leci w swoją stronę.
Nie mam pomysłu na obiad. Po śniadaniu z białym serem jestem głodna, a tu piątek i nic konkretnego nie mogę. Tak kiedyś postanowiłam i dotrzymuję. W mieście przechodziłam obok banera z reklamą zakładu wędliniarskiego i o mało co nie wyszłam na ulicę na czerwonym świetle - tak się zagapiłam. Przejrzę lodówkę, muszę coś zaimprowizować.
Do potem, dziouszki!
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska)
|