14-03-2020, 08:35
|
|
Stały bywalec
|
|
Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Wielkopolska
Posty: 30 884
|
|
Dzień dobry!
Cześć Krysiu i Bogusiu!
Od rana wyrwałam do pobliskiego sklepiku, kupiłam kawałek
placka do kawy, bo mąż narzekał, że nic nie upiekłam.
Ludzi dużo nie było, półki pełne, co prawda niczego więcej
nie szukałam, bo wszystko mamy.
Stosuje się do nakazów, więc unikam zgromadzeń i noszę
gumowe rękawiczki poza domem.
Mam nadzieję, że jakoś przetrwamy kataklizm, a jak nie,
to trudno...
Jurek, współczuję, ale syn przyjedzie trochę później i będziesz się cieszył.
Śniadanie zjedzone, teraz do kawy mam wolne
Miłej soboty...
|