boimy się chamstwa i wielokroć "odpuszczamy" , a często wystarczy jeden mały,naprawdę, jeden sprzeciw. wielu z tych "bohaterów"odwagą wcale nie grzeszy, ich w takich zachowaniach utrwala strach obserwatorów. ile osób stanie w obronie napastowanego, prawie nikt lub nikt. każdy odwraca się mówiąc " a co mnie to obchodzi"- metoda strusia, bo jutro, pojutrze może w roli ofiary znaleźć się ten obserwujący.
|