[lebuj]

Napisał amiii

Ja donoszę, układam, sprzedaję i znów się gdzie indziej przenoszę (nie sama),
czas kiermaszy i otwierania kieszeni dla innych trwa.

Ale Wy tam macie fajne rzeczy na tych kiermaszach...
Pewnie Irenka by Wam trochę dorzuciła rzeczy, gdyby to było tutaj...

A na zakończenie dnia podsumowanie
a gdzie najlepiej?
Wiadomo, w pubie.

No, tam to najfajniej się liczy...

Chciałbym Wam teraz pokazać dwie sosny (z 5 sztuk)
przywiezionych 10 lat temu z dalekiej Północy z Karigasniemi.
Tylko te dwie się przyjęły, ale zobaczcie, jak one tęsknią.
Bardzo słabiutko rosną, a większość gałęzi skierowana na Północ...



Tam też ich "koleżanki", to nie były jakieś piękności, ale chciałem
mieć pamiątkę
na sześćdziesiątkę.
Przemyt się udał, wiozłem je 3 dni, podlewałem, ale trochę mi ich żal...