Aktor Krzysztof Pieczyński (Stowarzyszenie Polska Laicka) komentuje wydarzenia polityczne z Kościołem katolickim w tle.
O władzy i Kościele: Od czterech lat ten rząd codziennie dostarcza dowodów na to, że w jego szeregach jest za dużo bandytów i alfonsów, aby mogli paradować w sejmie i udawać, że rządzą. Razem ze swoimi moralnymi wzorcami Kościoła katolickiego, silnie zakotwiczonymi w złodziejstwie, korupcji i pedofilii zajmują się działalnością bandycko-sutenerską. Głosujcie na nich, a zapewniam, że cała Polska zamieni się dokładnie w to - czym jest rząd i kościół.
Kasa odpływa z Watykanu, więc wzmaga się ewangelizację w krajach, dobrze rozwiniętych ekonomicznie; Chiny, Indie. Krycie pedofilii też ma związek z ekonomią. Degollado z Legionów Chrystusa przynosił kościołowi dobrą kasę, więc też go kryli. Intrygi, zbrodnie na tle seksualnym, wpływanie na politykę, pranie brudnych pieniędzy. Oto obraz mafii ukrywającej się za krzyżem i spiżową bramą. Po co wam to wierni? Co oni mogą dać prócz kłamstw i pogardy?
W Austrii wicekanclerz Strache po ujawnieniu afery korupcyjnej podał się do dymisji po kilku godzinach. Rozpisano nowe wybory. W Polsce kilkanaście afer, z których każda w demokratycznym kraju zmusiłaby rząd do dymisji, jest bagatelizowana. U nas sprawy nadal załatwia się na plebanii, więc mamy katolicką wersję demokracji, która wkrótce zamknie nam usta i odda całą suwerenność i kasę Watykanowi. Ale Watykan wkrótce zapadnie się pod ziemię, więc jeśli jest potrzebny wielki wstrząs, byśmy na zawsze byli wolni od tej sekty, niech tak się stanie.
Walka o ziemię jest konieczna, ale pamiętajcie, mamy sektę Kościoła katolickiego, której od tysiąca lat płacimy haracz tak jak chłop pańszczyźniany panu. Teraz mamy dwie, które kłamią, manipulują i żyją z sutenerstwa. Nie będziemy mieli wolnej ojczyzny, dopóki PiS i Kk nie zostaną zdelegalizowane. Rozmiar indoktrynacji, jakiej dokonali, pozwala rodzicom stawać w obronie księdza pedofila i złodzieja. Będziecie mieli lepsze powietrze, ale nie będziecie mieli ojczyzny, młodzi.
Fatalna sytuacja służby zdrowia: Nie jesteśmy tak biednym krajem, żeby sytuacja w służbie zdrowia była aż tak zła. To musi się zmienić, ale jak skoro weszliśmy na drogę, na której od ludzi, którzy powinni troszczyć się o nas płynie wzór bezwzględności, grubej skóry i konformizmu. Co znaczą te eufemizmy, to rząd idący na współpracę z bandytami, naziolami i watykańską sektą. Tu nie ma miejsca ani na prawdę, ani na wrażliwość. To nie jest kraj dla wrażliwych ludzi. Musimy sami zatroszczyć się o przetrwanie i pielęgnowanie tego, co jest w nas najwrażliwsze, bo to jest też najpiękniejsze. Za żadną cenę nie wolno nam tego zgubić.
O młodzieży: Rośnie pokolenie analfabetów moralnych, ponieważ kościół zniszczył alfabet duchowy ludzkości. Wszystko to, co jest naturalnym połączeniem człowieka z abstrakcyjnymi, poza rozumowymi pojęciami, jest zadeptane na śmierć już we wczesnym dzieciństwie. Za tym stoi Kościół katolicki i rodzice, którym wystarczy, by dziecko było podobne do nich, odseparowane od głębszych intuicyjnych doświadczeń. To jest ziemia jałowa, na której nie wyrasta nic genialnego. To jest życie materialne pozbawione refleksji na temat tajemnicy, którą jesteśmy dla siebie.
|