Kelner, hej, kelner! - Słucham pana... - Nie odpowiada mi ta zupa. - A o co ją pan pytał? - Halo, Sylwek? Siema. - Cześć. - Mam do ciebie prośbę: nie przychodź do nas więcej! - Dlaczego?! - Po twojej ostatniej wizycie srebrne łyżeczki nam zginęły. - Jak Boga kocham, ja ich nie ukradłem! - Wiem. Znalazły się. Ale niesmak pozostał... - Jechał pan z prędkością 130 km/h. Nie przyszło panu do głowy, że może się pan zderzyć z innym samochodem ?! - Taaa.. Na chodniku ??! Idzie turysta obok lasu i widzi Bacę, który rąbie drzewo tak, że aż wióry lecą. - Baco gdzieś się nauczył tak rąbać!? - Na Saharze. - Ale przecież to pustynia... - Teraz tak.