"Wpadłam" w Szczepana Twardocha. Oprócz "Morfiny", o której pisałam wcześniej, przeczytałam "Król", Królestwo", "Drach". "Wieczny Grunwald" na razie odpuściłam, trzeba trochę odpocząć. I tak czytałam na przemian z norweskimi kryminałami Jo Nesbo. Słyszałam, że coś Twardocha ma wejść do kanonu lektur szkolnych. Ciekawa jestem, który tytuł.
Kolega na rowerowym wątku zachęcił do przeczytania
Przeczytałam. Warto było.