Kurczę, ale co możemy zrobić.
Ostatnio jak z nim rozmawiałam, ale to przed wizytą w Zabrzu, to też na mnie napyskował, że nie ma się czym przejmować, a zwłaszcza nim. Wzięłam to za normalkę, bo wiecie jaki jest A.
Ale teraz to jestem na poważnie przestraszona.
A dzieci nie mogą temu uparciuchowi przemówić.
|