A wiecie, co ja robię, gdy
pojawiają się egzystencjalne pytania i majaczy mi dołek psychiczny? Robię przegląd bab rodzinnych. Ich postaw. Ich sposobu życia.
I staram się równać do tych, które sobie radziły. Dociekam, jak to robiły. I pamiętam o mojej wiecznie młodej i optymistycznej 95-letniej matce.
|