Elu, jak juz napisalam to skomplikowany problem, zwlaszcza w ex-krajach "socjalistycznego dobrobytu", gdzie przez lata wszystko bylo darmowe. Uwazam, ze nie wiele zrobiono aby przestawic ludzi na inny system zdrowotny. No i znowu z uporem wracam do emerytur tych 70+ i wiecej - czy tak naprawde moga sobie pozwolic na prywatne leczenie? Dla jednych pare razy w roku zl.80 to maly pikus. Dla tysiecy to duzy wydatek. Bledne kolo.
Kontrola waznosci ubezpieczenia - usmialam sie kiedy napisalas, ze "wszedl przepis o sprawdzaniu".
Przeciez to jest ewidentne, ze nalezy je sprawdzac. Jest to od lat praktykowane w innych czesciach Europy - inaczej kasy by zbankrutowaly.
Ostatnie, medycyna prywatna - wszystko zalezy od uczciwosci "prywatnych", z ktorzy czasami sa na bakier z prawem i etyka lekarska.