Dla koniunkturalnych i chwilowych rusofobów z dedykacją;
1 września 2009 roku z okazji 60. rocznicy wybuchu II wojny światowej prezydent Rosji Władimir Putin przyjechał do Polski. W czasie wspólnej konferencji prasowej wyraził zadowolenie z poprawy stosunków polsko-rosyjskich poprzez nazwanie Donalda Tuska "swoim kolegą".
"Uwalniali nas od nazizmu"
Polski polityk z kolei nie szczędził słów wdzięczności wobec Armii Czerwonej. - Nikt w Polsce nie zapomina, nikt nie zapomniał i nikt nie ma zamiaru zapomnieć, ile krwi zostawili na naszej ziemi żołnierze radzieccy, kiedy wyzwalali Polskę spod okupacji hitlerowskiej. Nie zmienia tego faktu nasze gorzkie doświadczenie po 1945 roku - wskazywał ówczesny premier podczas konferencji prasowej.
polskieradio.pl
Głupia sprawa ten internet.
Tak można by się teraz brylować aureoli wrogów kacapów. A tu...d... blada.
Kochani i teraz i wtedy
to ta sama armia Czerwona. Złodzieje ,mordercy gwałciciele.
Z tą różnicą, że parę lat temu byliście w niej zakochani.
Hipokryzja level hard.
Aby było jasne, dla mnie byli i zostaną bandą bandziorów.
Niestety o Ukraińcach nie mam dobrego zdania i je wyrażam , niezależnie czy to się komu podoba czy nie.
Belzebub i Lucyfer.
|