Oj tak Lulko! Oj tak. Wszędzie tam byłam, tymi szlakami chodziłam, spływem płynęłam. I chętnie zobaczę jak Szczawnica wygląda dzisiaj.
Gdy wybudowaliśmy sobie domek w lesie skończyły się łazęgi. Bo najpierw trzeba było domek stawiać, potem doskonalić, a potem , to już było przyzwyczajenie. Gdyby dziecki nie przeprowadziły się na koniec świata, to bym ciągle się obracała w promieniu 50 km.
Dopisuję
Wiesz co Ala! Rzeczywiście zróbmy przesiadkę, bez pytania. Same zobaczymy, albo będzie lepiej, albo nie.
|