No dobra
Norka!
Bo się ciuteńkę zeźliłam
Kibicem to ja jestem a właściwie byłam w latach 70.
Za mojemi piłkarzami pierwszoligowymi jeździłam po Polsce!
Ale...realistką jestem też, sam nasz entuzjazm orłów z nich nie zrobi!
Oglądam , kibicuję ale nie daję się ponosić
Ot i wszystko!
Alu Jak mi się podoba groźba, że śpiewać nie przestaniesz!
A piknik? Psze bardzo! Ja "za" jestem wszystkiemi czterema nogami!