Mnie najbardziej zapadły w pamięć i ogromnie wzruszały, aż do łez, opowiadania z książeczki "Serce"- Amicisa, a także "Janko muzykant" albo "Za chlebem"- Sienkiewicza.
Natomiast "Ania z Zielonego Wzgórza" tak mi się spodobała, że postanowiłam przeczytać wszystkie książki o losach Ani, niestety kilku z nich nie dałam rady dokończyć, ponieważ łzy żalu prawie zaciskały mi gardło i zrezygnowałam. Chyba teraz spróbuję do nich wrócić, może mi się wreszcie uda poznać całą historię życia tytułowej bohaterki.