Dla mnie otoczaki to nic nadzwyczajnego,
mieszkałam niedaleko Dunajca a w nim tylko takie są.
Pewnie, że nie tak ogromne
ale są.
Widać dla tubylców były atrakcyjne
(jako ozdoba ogrodów chyba),
bo umieszczono taką tablicę:
...............................
Że kamieni z tej plaży wynosić nie wolno,
pod groźbą odpowiedzialności karnej,
bo są dobrem narodowym.
I prośba o "zakapowanie"
gdyby ktoś zauważył ,
że ktoś jednak wynosi .
Chodzi o zanotowanie numeru rejestracyjnego samochodu,
bo wywieźć to jakoś trzeba.
Ja nie lubię otoczaków w ogrodzie,
więc były bezpieczne.
Sorry, będzie trochę kamieni.
Byłam nimi zafascynowana ,
może dlatego że w moim ulubionym kolorze?
Nic na to nie poradzę, że muzeów nie znoszę,
sztuka sakralna mnie nudzi
(po zwiedzeniu paru kościołów,
następne wydają się już takie same),
czasem tylko coś w architekturze mnie "tknie".
Za to takie coś
w takich okolicznościach przyrody,
to dla mnie cudo (pokazywałam już to):
......................
No i teraz te kamienie:
.....................
Idąc pod taką ścianą z powtykanymi "kamyczkami"
człowiek momentami obawia się,
że któremuś może zachce się spaść:
......................
.....................
.................................
...................
..................
..................