[Pamira]

Dobry wieczór.
Fajny temat faktycznie taki nasz pyrkowy. Jestem nietypowa,
bo moi rodzice z Wołynia a dokładnie z okolic Równego.
Pyry i sos raczej rzadko był u nas. Jeżeli ziemniaki i mięso to polane tłuszczem. .
Do tego np jakaś kapusta itd. Kompot ? Nie pamiętam. Zupa owocowa owszem mama gotowała.
Placki ziemniaczane smażyła w formie racuchów raczej mniejsze i grubsze.
Pewne poznańskie potrawy już ja w mojej kuchni stosowałam, a że męża miałam z Małopolski...
W Gnieźnie to ja będę, ale ta wycieczka planowana jest dopiero na 16 i 17 maja.
To tyle na razie.... Dobranoc.