Ryszard Glina
27,11,2021
Już zima.
Śnieg z bieguna zwozi poranek,
posiwiały drzewa brodate.
Mróz na szybach zostawił kwiaty,
pewnie nocą świeżo zerwane.
No i w sadach też wszystko w bieli,
a w przestrzeni tak malowniczej.
Palec mrozu kłuje w policzek,
że aż w zachwyt wpadli anieli.
Zachwycony widokiem wróbel,
przestępuje z nogi na nogę.
Mrozi późny listopad drogę,
tak dla żartu, może na próbę..
Lecz gdy słonko zza chmur zaświeci,
mocą ciepła pejzaż nam zmieni.
Promień słonka rozejrzy się wokół,
i znów będzie bliżej do jesieni.