Dzień dobry.
Noc miałam z głowy, bo w sąsiedztwie od około 3.30 palił się cały dach kamienicy!
To był straszny widok, żywy ogień buchał z tego dachu przez prawie dwie godziny, pomimo tego,
że strażacy uwijali się jak w ukropie i lali hektolitry wody.
Wygląda na to, że spalił się cały strych, nie wiem co z mieszkaniami pod spodem,
ale mieszkańców na pewno ewakuowali.
Ten okropny huk w nocy walących się dachówek...
Teraz wygląda jak w Hiroszimie, sterczą gołe krokwie
Biedni ci ludzie, musieli przeżyć traumę
Mam wielki podziw dla Strażaków, że udało im się to opanować, kamienica ma chyba 4 piętra.
Nie zasnęłam już do rana.