Przede mną dwa trudne dni diety bezmięsnej. U nas potrawy mięsne zaczynamy jeść dopiero w sobotę po przyjściu z wieczornej mszy, tj. ok. 21:30. Nie wierzę sama sobie, że w młodości byłam niemal wegetarianką.
Ewa, będziesz miała pracowite ostatnie dni, ale tym bardziej docenisz świąteczny odpoczynek. Ja myślałam, że właściwie jestem już "obrobiona", jednak ciągle przypomina mi się coś do zrobienia.
Danusiu, udały się odwiedziny? Pewnie miłą niespodziankę zrobiliście kuzynom.
Krysiu, jak bardzo jesteś zaawansowana z przygotowaniami?
Siri, dziękuję za wiośniane obrazki z motylkami
.